Навигация по сайту

Популярные статьи

Spinning treści - co źle wygląda SEO

  1. SEO w czarnym kapeluszu nie wydaje się tak zły, dopóki nie zrozumiesz, co to jest. Wtedy staje się...
  2. Obracanie treści może być dobre dla SEO, ale jest bardzo złe dla Internetu.
  3. W najlepszym wypadku techniki SEO w czarnym kapeluszu są uważane za tymczasowe poprawki, nawet przez tych, którzy ich używają.

SEO w czarnym kapeluszu nie wydaje się tak zły, dopóki nie zrozumiesz, co to jest. Wtedy staje się oczywiste, dlaczego to złe SEO.

Kiedy widzisz coś w telewizji o tym, jak tanie są hot dogi lub nuggetsy z kurczaka (mmm… różowy szlam ), to nie czyni cię głodnym, prawda? Niewiedza jest błogością. Pod wieloma względami SEO w czarnym kapeluszu jest bardzo podobny. Zapoznanie się z kulisami praktyk czarnych kapeluszy sprawia, że ​​staje się oczywiste, dlaczego są one uważane za problematyczne i dlaczego Google zajął takie bezlitosne stanowisko ze stronami, które ich używają.

Jest wiele różne smaki praktyk SEO w czarnym kapeluszu , tak wiele, że wielu z nich nie da się wyjaśnić w krótkim przeglądzie. Zamiast tego porozmawiajmy o jednym typie, który ma stosunkowo mało czasu w centrum uwagi, mimo że przez wiele lat stanowił integralną część niesmacznych praktyk SEO: „ wirowanie treści , ”Czasami nazywane„ spinningiem artykułów ”.

Drogie strony, to są całkiem ładne rankingi wyszukiwania, które tam dotarłeś ... szkoda, gdyby coś im się stało. Kochaj, Google.

Sprzedawcy SEO o niskich czynszach reklamują się, że mogą uzyskać odpowiednie linki biznesowe w setkach lub tysiącach powiązanych blogów i stron. To świetnie, ale sztuczka polega na tym, że muszą być w stanie szybko wygenerować całą tę zawartość, aby była warta swojej chwili. Nie mogą po prostu napisać jednego posta na blogu i rzucić go na tysiąc różnych pseudoblogów i witryn kolekcjonowania artykułów o niskiej jakości. Google szybko rozpoznałoby, co się dzieje, i ukarałoby wszystkie strony, które to udostępniają duplikat treści. Twoja strona byłaby również karana za powiązanie ze wszystkimi tymi artykułami do kopiowania i wklejania.

Jak więc nasz tani facet SEO może ugotować całą masę artykułów, które różnią się od siebie? W tym momencie do gry wchodzi spinning treści.

Spinning treści to po prostu zrobienie czegoś, co jest napisane w jedną stronę i przepisanie go tak, aby brzmiało inaczej.

Ludzie kręcą treści cały czas, gdy piszą. To, czego uczą się uczniowie w klasie angielskiej, aby uniknąć plagiatowania źródeł badań. Powiedzmy, że mały Johnny pisze esej o Szekspirze i chce zamieścić w nim książkę o Szekspirze: „Szekspir stworzył tysiące nowych słów, które są nadal używane w języku angielskim”. Jeśli Johnny po prostu to podniesie zdanie prosto z książki i umieszcza je w swoim eseju, dostanie F od swojego nauczyciela, jeśli zostanie złapany. Cholera, Copyscape .

W najgorszym razie to, co Johnny musi zrobić, to przekazać ten pomysł bez użycia dokładnie tego samego zdania. To łatwe. Istnieje prawie nieskończona liczba sposobów na to, po prostu bawiąc się doborem słów lub strukturą zdania. Kilka przykładów:

Tysiące słów wymyślonych przez Szekspira nadal istnieje w języku angielskim.

Szekspir przyczynił się do języka angielskiego, tworząc tysiące nowych słów.

Tysiące słów w języku angielskim zostały ukute przez Szekspira.

Język angielski zawdzięcza Szekspirowi tysiące słów.

Masz pomysł. Każde z tych zdań i setki innych możliwości różnią się od siebie, a jednocześnie przekazują te same ogólne informacje: Szekspir wymyślił całą masę angielskich słów.

To sprowadza nas z powrotem do naszego czarnoskórego faceta SEO, który musi generować góry pozornie unikalnych postów na blogu i artykułów, które odsyłają do Twojej strony. Mógł teraz zawrzeć umowę z indyjską firmą i mieć pełno półpłynnych pisarzy wyplujących wszystkie te artykuły za kilka groszy. Albo idź pełnoprawny Mr. Burns . To była nazwa gry z zawartością przez długi czas. Ale koszty rosną bardzo szybko - im więcej postów potrzebujesz, tym więcej pisarzy potrzebujesz, tym więcej pieniędzy musisz wydać. A nasz facet z czarnego kapelusza SEO chce zarabiać pieniądze, a nie je wydawać. Nie może znacznie podnieść swoich stawek, ponieważ jego niskie ceny są tym, co czyni go atrakcyjnym dla klientów w pierwszej kolejności, a jest wielu konkurentów, którzy chętnie go obalą. Co on może zrobić?

Co jest tańsze niż pełne ludzi piszących tysiąc unikalnych wpisów na blogu? Jeden program komputerowy, który może przyjąć jeden unikalny post na blogu i przekształcić go w tysiąc. Może to być magiczny pomysł, ale takie programy istnieją. W rzeczywistości robią to dziesiątki i setki tysięcy. Szybkie wyszukiwanie w Google dla „ programy do obracania treści ”Wyświetla 8 różnych na pierwszej stronie wyników. Charakteryzują się szeroką gamą funkcji i różnym poziomem automatyzacji (i jakości artykułów). The mniej wyrafinowane działaj, zmieniając słowa na synonimy - „mężczyzna biegnie” staje się „facetem biegnie” lub „mężczyzna biegnie” - lub przypadkowo szyfruje kolejność wyrazów (tylko zawsze powodując niechlujnie wyglądającą, bezsensowną zupę słowa).

Jednak niektóre z tych programów stały się bardzo dobre, zwłaszcza te, które zawierają pewną ilość kreatywności ze strony osób korzystających z programów. Te aplikacje do obracania treści wymagają od użytkownika, aby określił, w jaki sposób można zmienić zdanie i jakie słowa lub wyrażenia można zamienić na alternatywne. Ten rodzaj wirowania treści stał się tak powszechny, że format zapisu użyty do przekazania spinnerowi treści, jak można obracać zawartość (powiedzmy, że trzy razy szybko) ma swoją nazwę: spintax . Termin „spintax” to portmanteau - dwa słowa połączone w celu utworzenia nowego słowa - słów „spin” i „składnia”. Słowo „składnia” odnosi się do reguł języka; w jaki sposób słowa i zwroty są łączone, aby miały zrozumiałe znaczenie.

Powiedzmy, że nasz czarny kapelusznik zajmuje się SEO dla klienta, który sprzedaje gumę do żucia na swojej stronie, więc musi przygotować kilka postów na blogu, które omawiają gumę do żucia, a wszystkie te posty odsyłają do strony jego klienta. Zaczyna od poświęcenia czasu na napisanie całkiem przyzwoitego wpisu na blogu, który zawiera gumę do żucia. Jednym ze zdań w tym poście na blogu może być:

Max stuka ołówkiem o biurko i żuje gumę, kiedy się nudzi.

Teraz nasz wyjątkowy autor musi stworzyć wariacje tego zdania, z których każde jest w jakiś sposób wyjątkowe. Po pierwsze, szuka słów, które mógłby zastąpić synonimami - słowami, które oznaczają to samo, lub wystarczająco blisko, by praca rządu była w każdym razie. „Krany” można zmienić na „rapy” lub „uderzenia” lub „bębny”. Dlatego nasz czarny kapelusznik musi umieścić w zdaniu instrukcje, które powiedzą programowi obracającemu zawartość o zmianie „kranów” na jeden z inne możliwości. Oto jak to wygląda:

Max {taps | raps | thumps | drums} jego ołówek na biurku i żuje gumę, kiedy się nudzi.

Nawiasy klamrowe mówią wirującemu programowi, aby wybrał tylko jedną z opcji wyrazów lub fraz w nawiasach dla każdego wypisanego wpisu na blogu. Pionowe linie (czasami nazywane prętami lub rurami) oddzielają od siebie różne opcje. Ponieważ mamy teraz cztery opcje dla tego jednego słowa, możemy uzyskać cztery różne wersje zdania z nieco innymi początkami: Max taps, Max raps, Max thumps, Max drum.

To miłe, ale tam, gdzie matematyka naprawdę oszalała, dodaje się kilka dodatkowych możliwości dla wielu różnych części zdania:

{Max | He} {taps | raps | thumps | drums} jego {pencil | pen | finger} {against | on} {his | the} {desk | table | writing desk} i {chews | chews on | gnaws} gum {kiedy | podczas} {on jest | jest} {znudzony | zmęczony | leniwy}.

Um. Tak. Dużo się tam dzieje. Rozwiążmy to bardziej w stylu „ Wybierz własną przygodę ”.

Dwa przykłady są wyrysowane na diagramie. Na czerwono: „Max uderza palcem w biurko i gryzie gumę, gdy jest leniwy”. Na niebiesko: „Rwał ołówek w stół i żuje gumę, kiedy jest zmęczony”.

Zaczynając od góry z „Max” lub „He”, wyśledź ścieżkę w dół, ze ścieżką przecinającą tylko jedną z podkreślonych opcji w każdej linii. Każda narysowana ścieżka reprezentuje inną wersję zdania. Matematyka mówi, że istnieje 10 368 różnych, unikalnych możliwości. Teraz, pewnie, niektóre z tych wersji będą bardzo do siebie podobne, a jedyną różnicą będzie zmiana jednego słowa („Max uderza w palec…” w porównaniu z „Max uderza w palec…”). Ale ten przykład dotyczy tylko jednego zdania. Zastosuj treści obracające się na blogu, który ma nawet pięć lub sześćset słów, a przy bardziej skomplikowanych możliwościach podstawiania - po prostu drapiemy powierzchnię ze względu na czas - a mówisz o dosłownie miliardach możliwości. A wiele bardziej wyrafinowanych spinnerów treści ma ustawienia, które można zmienić, aby określić, jak różne mogą być dowolne wersje od drugiej, bez dwóch wersji mających więcej niż 50% wspólnych słów lub 70%, czy cokolwiek Proszę.

W ten sposób bardzo łatwo jest wygenerować dziesiątki tysięcy zasadniczo, ale powierzchownie różnych fragmentów treści z jednego napisanego fragmentu kilkuset słów. Nasz przyjazny czarny kapelusznik może następnie użyć wielu innych aplikacji, aby automatycznie przesłać wszystkie te różne wersje dokumentu - z niezbędnym linkiem do strony z gumą do żucia - do stogu siana z sieci blogów niskiej jakości i repozytoria artykułów.

Następnie wystarczy poczekać, aż roboty Google natkną się na wszystkie te różne treści, a Google wyciągnie wniosek, że tysiące różnych osób w Internecie rozmawia o gumie do żucia i odwołuje się do Twojej witryny, a nagle rankingi Twojej witryny znajdują się na dachu !

…I wtedy Twoje rankingi wyszukiwania ulegają awarii .

Obracanie treści może być dobre dla SEO, ale jest bardzo złe dla Internetu.

Nic wartego uwagi nie jest wnoszone do sieci poprzez przędzenie artykułu. To jak księgarnia zatykająca półki 30 000 różnych wersji tej samej książki. Bez względu na to, ile jest kopii, naprawdę jest tylko jedna informacja o książce (lub wpisie na blogu). A to sprawia, że ​​o wiele trudniej jest znaleźć inne wysokiej jakości witryny i blogi na ten sam temat, ponieważ są zagłuszane przez wszystkie bzdury.

Obracanie treści jest łatwe. Dlatego jest to praktyka, która istnieje od lat, w wyniku czego powstały dosłownie miliardy stron BS, które powstały tylko po to, by dać iluzję popularności innej strony. Stało się to coraz bardziej powszechne i problematyczne, ponieważ zautomatyzowane obroty treści stały się ostatnio bardziej wyrafinowane. Są teraz aplikacje botów, które automatycznie zeskrobać z sieci artykuły powiązane z pożądanymi słowami kluczowymi, obracaj tysiącami różnych wersji, umieść pożądane linki i załaduj je gdzie indziej, bez interwencji człowieka.

Dlatego Google zainwestował ogromne ilości zasobów - czas, ludzi i pieniądze - w wykrywanie tego rodzaju manipulacji wyszukiwarek, a oni są w tym całkiem niezle. Algorytmy Panda i Penguin zostały specjalnie zaprojektowane przez Google w celu wykrycia nieuczciwych praktyk SEO na przykładzie obracania treści. Jeśli zawarłeś umowę z firmą SEO, która korzysta z kręcenia treści, możesz zostać ukarany ogromną karą w rankingu wyszukiwania, z którego nie można odzyskać.

Matt Cutts, szef zespołu ds. Spamu Google, umieścił Niska opinia Google na temat wirowania treści nieco sucho, gdy powiedział: „… Jeśli pozwalasz tylu blogerom-gościom, że zezwalasz na takie rzeczy jak spun blogi, w których ludzie tak naprawdę nie piszą prawdziwych treści, to jest to całkiem zły wskaźnik jakości”.

W najlepszym wypadku techniki SEO w czarnym kapeluszu są uważane za tymczasowe poprawki, nawet przez tych, którzy ich używają.

Wykorzystują je, wiedząc, że będą musieli zrzucić witrynę, którą promują, gdy Google zacznie łapać i wydmuchiwać ją z wody, i zacząć od nowa. Barry Schwartz w Search Engine Roundtable (jedna z wielu witryn, które często publikują informacje o SEO) napisał krótki post o dyskusji, którą spotkał na forum czarnego kapelusza. Jeden z plakatów dyskutował o tym, że odnieśli wielki sukces w kręceniu treści i nie mieli obaw. Inny członek witryny zareagował zwięźle: „Będziesz dość szybko zbanowany [z Google], jeśli to utrzymasz”.

Twoja firma jest źródłem utrzymania, czymś, w co zainwestowałeś emocjonalnie i finansowo. Tak więc zatrudnienie kogoś, kto korzysta z szybkich technik SEO, jest najgorszym błędem, jaki możesz popełnić. Jedną rzeczą jest zrzucenie witryny, która nigdy nie miała wartości, ale nie można po prostu odejść od firmy, w którą włożyliście swoje życie. Czarni kapelusznicy często nazywają złe techniki SEO „churn and burn” z jakiegoś powodu: w końcu wszystko, czego dotykają, spala się na ziemię, a ty musisz zacząć wszystko od początku.

Jak więc nasz tani facet SEO może ugotować całą masę artykułów, które różnią się od siebie?
Co on może zrobić?
Co jest tańsze niż pełne ludzi piszących tysiąc unikalnych wpisów na blogu?